"Kluczowy moment dla uczenia matematyki w szkole. Gdzie by pan go szukał? Podstawówka, gimnazjum?

Marcin Karpiński: Są takie działy matematyki, które rozpoczynają się w gimnazjum: początki myślenia statystycznego, probabilistycznego. Ale najważniejsze dzieje się w klasach I-III, potem jeszcze trochę w IV-VI. Jeśli wtedy uczeń trafi na nauczyciela, który odpowiednio ustawi jego spojrzenie na matematykę, wygrywa.

Później już się nie da nic zrobić?

- Potem są nawyki, których trudno się pozbyć. To jak z jeżdżeniem na nartach czy graniem w tenisa. Jeśli nabierzemy złych nawyków, jest ciężko..."


Ponieważ mocno trenujemy matematyczne myślenie, postanowiliśmy zorganizować w szkole sklepik :), czyli  prawdziwy szkolny biznes. Dzieci na prawdziwych pieniądzach będą mogły ćwiczyć liczenie maści wszelkiej, wydawanie reszty, procenty, dodawanie, mnożenie itd... Nasz szkolny kapitał został przez dwóch biznesmenów z klasy trzeciej spożytkowany na zakup towaru. Od jutra będzie można nabyć ołówki, linijki, gumki, a także zdrowe soczki, wodę, owoce świeże i suszone, marchewki, wafelki ryżowe w czekoladzie (jedyny grzeszny produkt), a nawet własnoręcznie przyrządzoną przez dzieci lemoniadę i świeżo właśnie upieczone przez biznesmenów kokosanki oraz inne atrakcyjne towary. Proszę, zaopatrzcie dzieci w jakieś drobniaki, żeby mogły się nacieszyć nie tylko sprzedawaniem, ale także miały radość z kupowania. Jutro same ustalą, jaką marżę chcą nałożyć na towary, a zysk przeznaczą na wybrany przez siebie cel. Funkcjonowanie sklepiku omówimy na kręgu :)